Państwowe media w Korei Północnej poinformowały w środę, że amerykański żołnierz Travis King, który uciekł z Korei Południowej 18 lipca, przyznał się do nielegalnego przekroczenia granicy i wyraził chęć szukania schronienia w Korei Płn. Ministerstwo obrony USA oświadczyło, że nadal pracuje nad jego bezpiecznym powrotem do kraju.

Szeregowy Travis King, który od 2021 roku służył w Dowództwie Sił ONZ na Półwyspie Koreańskim, podczas wycieczki do południowokoreańskiej wioski granicznej przeszedł na stronę Korei Północnej.

King wcześniej miał zatargi z prawem w Korei Południowej. Władze w Seulu zatrzymały go, a następnie przekazały amerykańskiemu dowództwu, które umieściło go w areszcie i wszczęło wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Niezależnie od tego sąd południowokoreański skazał go na grzywnę w wysokości 5 mln wonów (ok. 4 tys. USD).

Po opuszczeniu aresztu wojskowego miał wrócić do USA, jednak dołączył do wycieczki na granicę z Koreą Północną i z niewiadomych przyczyn przekroczył ją.

"Koncentrujemy się na jego bezpiecznym powrocie. Priorytetem departamentu jest sprowadzenie szeregowca Kinga do domu i pracujemy wszystkimi dostępnymi kanałami, aby to osiągnąć" - oświadczył Pentagon.