Na dyplomatycznym froncie kolejne rozmowy, które mają doprowadzić do zebrania jak największej antyterrorystycznej koalicji. Delegacja Unii Europejskiej z Javierem Solaną na czele przyjechała do Pakistanu, by rozmawiać o zacieśnieniu współpracy gospodarczej, a także o pomocy humanitarnej. Wydaje się to być kolejną, po decyzjach o restrukturyzacji pakistańskiego długu, nagrodą dla Islamabadu za wsparcie dla Stanów Zjednoczonych.

Pakistan wycofał wczoraj cały personel ze swej dyplomatycznej placówki w stolicy Afganistanu, Kabulu. Wcześniej stosunki z Kabulem zamroziła Arabia Saudyjska i zerwały Zjednoczone Emiraty Arabskie czyli jedyne dwa kraje, które poza Pakistanem formalnie uznawały rząd Talibów. Wycofanie dyplomatów z Kabulu nie oznacza jeszcze zerwania stosunków, ponieważ nadal w Islamabadzie pracuje ambasador Afganistanu. Jednak z Kabulu i innych afgańskich miast wycofano cały personel pakistański. Powodem ewakuacji ambasady są względy bezpieczeństwa. Przed widmem wojny w Afganistanie uciekają dziesiątki tysięcy mieszkańców tego kraju. W większości koczują w przygranicznych miejscowościach. Przed przejściem granicznym Szaman w prowincji Beludżystan koczuje od 5 do 20 tysięcy Afgańczyków. Przedstawiciel wysokiego komisarza ONZ do spraw uchodźców twierdzi, że granica zostanie dzisiaj otwarta i uciekinierzy zostaną wpuszczeni do Pakistanu. Równocześnie dotarły z Afganistanu informacje, że Talibowie zabezpieczyli sprzęty z działających tam jeszcze organizacji międzynarodowych. Pracujących dla organizacji Afgańczykom zakazano jakichkolwiek kontaktów ze światem zewnętrznym.

foto Archiwum RMF

07:30