Co najmniej sześć osób zginęło po tym, jak u wybrzeży Algierii zatonęła łódź z migrantami. Przez Morze Śródziemne próbowało się przeprawić około 20 osób. Bilans ofiar może wzrosnąć, bowiem część osób uznano za zaginione.

Do zdarzenia doszło dziś, około godziny 4:00 czasu lokalnego (godz. 5:00 czasu polskiego). Łódź wywróciła się na wysokości miejscowości Hammamet, około 20 kilometrów na zachód od stolicy kraju, Algieru.

Na pokładzie łodzi znajdowało się około 20 osób w wieku od 20 do 30 lat z różnych krajów Afryki Subsaharyjskiej.

Jak poinformowała algierska telewizja Ennahar, oprócz sześciu ofiar, kolejnych sześć osób uratowano, a pozostałe uznano za zaginione.

Rannych migrantów, m.in. kobietę w ciąży, przetransportowano do szpitala w Hammamet. Trwa akcja poszukiwawczo-ratunkowa.

Zgodnie z raportami publikowanymi przez algierskie ministerstwo obrony, od 1 stycznia do 2 sierpnia bieżącego roku straż przybrzeżna "powstrzymywała próby nielegalnej migracji", zwykle do Hiszpanii, i uratowała 2352 osoby w nieprofesjonalnie wykonanych łodziach - przekazała agencja AFP.