Na największym okręcie marynarki wojennej Iranu w środę nad ranem wybuchł pożar. Nie udało się go opanować, statek zatonął na wodach Zatoki Omańskiej w okolicach cieśniny Ormuz. Nie podano przyczyny pożaru, załoga została bezpiecznie ewakuowana.

Okręt Chark, nazwany tak na cześć wyspy służącej za główny terminal naftowy Iranu, był jednostką wsparcia, która uzupełniała zapasy innych okrętów, przewoziła ciężkie ładunki i dysponowała lądowiskiem dla helikopterów - pisze agencja AP. Państwowa telewizja i półoficjalne agencje prasowe Fars i Tasnim określiły go jako "okręt szkoleniowy".

Media irańskie podały, że statek zatonął w pobliżu portu Dżask, po nieudanej akcji gaśniczej.

Według USA Iran jest odpowiedzialny za kilka ataków na statki w Zatoce Omańskiej w ciągu ostatnich dwóch lat. Władze w Teheranie zaprzeczają tym oskarżeniom - pisze agencja. W ostatnich latach dochodziło także do ataków na statki handlowe Izraela i Iranu, o które te dwa kraje wzajemnie się obwiniały - uzupełnia "Israel Hajom".

Izraelski dziennik "Israel Hajom" poinformował, że władze Iranu zaprzeczyły wcześniejszym spekulacjom, według których okręt wraz z innymi statkami płynął do Wenezueli, by służyć tam za wysuniętą bazę operacyjną irańskich Strażników Rewolucji.

Pasmo katastrof irańskiej marynarki

To kolejna katastrofa morska irańskiej marynarki. W 2020 r. podczas ćwiczeń w pobliżu Dżasku rakieta omyłkowo uderzyła w okręt wojenny, zabijając 19 marynarzy i raniąc 15 - przypomina AP.