Mężczyzna, który zaatakował młotkiem policjanta przed katedrą Notre Dame w Paryżu mieszkał kiedyś i pracował w Szwecji. „Studiował i pracował jako dziennikarz w Szwecji” – potwierdził gazecie „Aftonbladet” jego były wykładowca Arnaud Mercier.

Mężczyzna, który zaatakował młotkiem policjanta przed katedrą Notre Dame w Paryżu mieszkał kiedyś i pracował w Szwecji. „Studiował i pracował jako dziennikarz w Szwecji” – potwierdził gazecie „Aftonbladet” jego były wykładowca Arnaud Mercier.
Policjanci przed katedrą Notre Dame /YOAN VALAT /PAP/EPA

We wtorek tuż po godzinie 16:30 mężczyzna z młotkiem w ręku zaatakował policjanta strzegącego turystów odwiedzających paryską katedrę Notre Dame. Sprawca został postrzelony w pierś przez innego funkcjonariusza. Przed atakiem mężczyzna miał krzyczeć, że "to za Syrię".

Mężczyzna urodził się w Algierii. 40-letni Farid Ikkken w 2004 roku poślubił Szwedkę i wyjechał do tego kraju. W latach 2006-2008 studiował dziennikarstwo w Sztokholmie. Co więcej, teraz okazuje się, że w latach 2008-2010 pracował jako wolny strzelec dla różnych gazet i stacji radiowych w Sztokholmie, Göteborgu i Uppsali. Pisał przede wszystkim o swojej ojczyźnie - Algierii. Pracę magisterską obronił na uniwersytecie w Uppsali. W 2009 roku został nagrodę dziennikarską od komisarza Unii Europejskiej za artykuł o tym, że uchodźcy nie mają dostępu do służby zdrowia.

Po tym jak osiedlił się w Szwecji, na krótko wyjechał do Algierii. Potem zamieszkał w francuskim Metz, gdzie rozpoczął studia doktoranckie. Profesor Arnaud Mercier poznał Algierczyka w 2013 roku.

Może jestem naiwny, ale nie zauważyłem u niego ani jednego śladu, który mógłby świadczyć o tym, że jest islamistą. Nie nosił brody, ubierał się po europejsku, z sentymentem opowiadał o pobycie w Szwecji - relacjonuje Mercier. Nigdy nie powiedział złego słowa o Szwecji, uwielbiał swoją pracę - podkreśla. 

Krótko potem profesor przeprowadził do Paryża. Po jakimś czasie mężczyzna do niego zadzwonił z propozycją spotkania. Ostatni raz widzieli się latem 2016 roku. Algierczyk utrzymywał się wtedy z tłumaczenie tekstów ze szwedzkiego na arabski.

Tymczasem francuskie źródła zbliżone do śledztwa poinformowały, że po ataku napastnik powiedział, że jest "żołnierzem kalifatu", czyli terrorystycznej organizacji Państwo Islamskie. Na razie ta organizacja nie wzięła na siebie odpowiedzialności za atak przed Notre Dame.

W środę francuska policja poinformowała, że w mieszkaniu napastnika znaleziono nagranie wideo, w którym Farid Ikken przyrzekł wierność dżihadystycznemu Państwu Islamskiemu.


(j.)