Strażacy w czeskim Kładnie uratowali kota, który nie mógł wydostać się o własnych siłach ze szczeliny między dwoma domami. Operacja trwała trzy godziny i potrzebne było wywiercenie otworów w ścianie jednego z budynków.

Kot dostał się do wąskiej szczeliny między dwoma budynkami w sobotę. Zwierzę nie było w stanie samo się wydostać, pomoc właścicielki też nie dawała rezultatów - opisała sytuację rzecznik prasowa lokalnych strażaków Tereza Fliegerova na stronie internetowej straży, na której zamieszczono także zdjęcia z akcji.

Oficer dyżurny wysłał na miejsce jednostkę. Dojechali także strażnicy miejscy z urządzeniem, które okazało się zbyt krótkie, by można było dostać się do kota. Próbowano zwierzę wyciągnąć przy pomocy liny, ale także ta próba okazała się nieudana.

Ostatecznie po porozumieniu z mieszkańcami postanowiono za pomocą sondy sprawdzić dokładne umiejscowienie kota, a następnie wywiercić otwór w ścianie jednego z budynków. Strażacy ściągnęli na miejsce specjalistyczny sprzęt i bardzo ostrożnie wyciągnęli ze szczeliny zwierzę, które przekazano uszczęśliwionej właścicielce.