Czterech piłkarzy oraz prezes czwartoligowego klubu Palmas, a także pilot awionetki zginęli w wypadku, do którego doszło tuż po starcie z lotniska w Tocatins w środkowej Brazylii. Nikt nie przeżył katastrofy.
Piłkarze czwartoligowego klubu Palmas lecieli do Goianii na poniedziałkowy mecz z ekipą Vila Nova.
Awionetka, którą lecieli, rozbiła się tuż po starcie z lotniska w Tocatins.
Katastrofy nikt nie przeżył.
Zginęli prezes Palmas Lucas Meira oraz piłkarze: Lucas Praxedes, Guilherme Noe, Ranule i Marcus Molinari.
Agencja Reutera podała tylko nazwisko pilota - Wagner.
W 2016 roku w katastrofie lotniczej w Kolumbii zginęło 71 osób, w tym 19 zawodników brazylijskiego klubu Chapecoense.
Drużyna leciała na mecz finałowy rozgrywek Copa Sudamericana do Medellin.
Samolot wystartował z Santa Cruz de la Sierra w Boliwii i rozbił się kilka minut przed lądowanie w porcie lotniczym Rionegro koło Medellin.