Niedziela jest we Włoszech dniem przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Zostały rozpisane po upadku szerokiej koalicji tworzącej rząd jedności narodowej Mario Draghiego. To pierwsze wybory po wejściu w życie zmian w konstytucji, na mocy których liczbę deputowanych zmniejszono z 630 do 400, a senatorów z 315 do 200.

Według sondaży na zwycięstwo może liczyć blok partii centroprawicowych.

Po raz pierwszy przedstawicieli Senatu wybierać będą 18-latkowie. Przed zmianą konstytucji wymagany był w tym przypadku wiek 25 lat.

Lokale wyborcze będą otwarte do godziny 23 w niedzielę. Na Sycylii jednocześnie odbywają się wybory regionalne. Do głosowania w wyborach parlamentarnych uprawnionych jest prawie 51 mln obywateli.

W całym kraju jest 61 tys. komisji wyborczych. Głosy liczyć będzie ponad 180 tys. osób.

Włosi przy urnach

Głosowanie odbywa się zgodnie z ordynacją mieszaną, większościowo-proporcjonalną z 2017 roku pod nazwą Rosatellum. Pochodzi ona od nazwiska jej wnioskodawcy, deputowanego Ettore Rosato.

KTO MA SZANSĘ NA WYGRANĄ WE WŁOSZECH?

Osoby zakażone koronawirusem, które przebywają w izolacji, mogą oddać głos w domu, do którego przyjdą wezwani wcześniej członkowie komisji w maseczkach i rękawiczkach.

Włoskie stacje telewizyjne Rai, La7, Sky TG24 i Mediaset zapowiedziały ogłoszenie wyników exit polls natychmiast po zamknięciu lokali wyborczych.


Sondaże przedwyborcze, które można było publikować najpóźniej na dwa tygodnie przed wyborami, wyraźnie wskazywały na zwycięstwo centroprawicowego bloku, złożonego z ugrupowań Bracia Włosi Giorgii Meloni, Ligi Matteo Salviniego i Forza Italia Silvio Berlusconiego.

Blok ten może otrzymać około 47 proc. głosów, o prawie 20 punktów procentowych więcej niż centrolewica pod wodzą lidera Partii Demokratycznej Enrico Letty.