W ataku na luksusowy hotel w Bamako zginęło 21 osób, w tym dwóch islamistów - poinformował prezydent Mali Ibrahim Boubacar Keita. Wśród ofiar był obywatel USA. Rannych zostało siedem osób.

W ataku na luksusowy hotel w Bamako zginęło 21 osób, w tym dwóch islamistów - poinformował prezydent Mali Ibrahim Boubacar Keita.
Wśród ofiar był obywatel USA. Rannych zostało siedem osób.
Jeden z rannych w ataku na hotel /STR /PAP/EPA

Wcześniej członkowie misji pokojowej ONZ podawali, że zginęło co najmniej 27 osób. Amerykański Departament Stanu podał wieczorem. że wśród ofiar ataku islamskich ekstremistów był obywatel USA. Sześciu innych Amerykanów zostało bezpiecznie ewakuowanych przez siły specjalne USA.

W związku z atakiem islamistów prezydent Keita wprowadził w kraju na okres 10 dni stan wyjątkowy i ogłosił trzydniową żałobę narodową.

Wdarli się do hotelu uzbrojeni w broń palną i granaty

Islamscy ekstremiści uzbrojeni w broń palną i granaty wdarli się wczoraj rano do luksusowego 190-pokojowego hotelu z okrzykami "Allahu Akbar". Według zarządzającej budynkiem grupy Rezidor w chwili ataku w hotelu znajdowało się ok. 170 osób, w tym 140 gości.
W operacji odbijania zakładników brały udział siły malijskie, wspierane przez specjalne jednostki francuskie i amerykańskie. Wsparcia akcji udzieliło również ok. 40 członków antyterrorystycznego oddziału francuskiej żandarmerii (GIGN).

Do ataku na hotel przyznała ekstremistyczna organizacja Al-Murabitun.

(mal)