W Birmie oficjalnie zniesiono dziś cenzurę prewencyjną mediów - ogłosiło tamtejsze Ministerstwo Informacji. To najbardziej radykalny krok w kierunku zagwarantowania wolności słowa w kraju, który jeszcze do niedawna rządzony był przez juntę.

Na stronie internetowej resortu pojawiła się informacja, że departament rejestracji i monitorowania prasy "zezwala dziennikom o profilu politycznym i religijnym na publikacje bez wcześniejszego wysyłania tekstów".

Agencje przypominają o stopniowym łagodzeniu cenzury wobec mediów od marca 2011 roku. Wtedy rządzący w Birmie wojskowi przekazali formalnie władzę popieranej przez nich administracji cywilnej. Prezydent Thein Sein zaczął wówczas wycofywać niektóre ograniczenia dotyczące dzienników i magazynów. Rozpoczął też dialog z demokratyczną opozycją, mniejszościami etnicznymi oraz wprowadził prawo do organizowania strajków i tworzenia związków zawodowych.

W ostatnich miesiącach birmański rząd nie blokuje już dostępu do portali internetowych, wcześniej uważanych za szkodliwe, oraz pozwala na publikowanie artykułów, których ukazanie się za rządów wojskowych byłoby nie do pomyślenia. Obecnie parlament Birmy pracuje nad projektem prawa prasowego, określającego m.in. prawa i obowiązki dziennikarzy oraz kodeks etyczny mediów.

Cenzurę wprowadzono w Birmie w 1964 roku. Do niedawna oprócz przekazów medialnych podlegały jej także książki, piosenki i przedstawienia teatralne.