Ośmiu brytyjskich żołnierzy zginęło w ciągu ostatniej doby w Afganistanie, z czego pięciu w jednym zamachu bombowym - powiadomiło w piątek ministerstwo obrony w Londynie. Liczba brytyjskich żołnierzy zabitych w Afganistanie od chwili rozpoczęcia inwazji w 2001 roku wzrosła tym samym do 184. Przekroczyła więc liczbę Brytyjczyków, poległych w Iraku (179).

Pięciu żołnierzy zginęło w piątek podczas pieszego patrolu w prowincji Helmand w wyniku eksplozji dwóch ładunków wybuchowych. Był to najbardziej śmiercionośny zamach na brytyjskich żołnierzy w Afganistanie. Trzech kolejnych żołnierzy zginęło natomiast w oddzielnych incydentach w tej samej prowincji w czwartek i piątek rano.

Od początku lipca w Afganistanie śmierć poniosło w sumie 15 żołnierzy. Posłuchaj relacji londyńskiego korespondenta RMF FM Bogdana Frymorgena:

Brytyjski premier Gordon Brown ostrzegł, że w związku ze zbliżającymi się w Afganistanie wyborami prezydenckimi żołnierze pełniący tam misję muszą się przygotować na bardzo trudne lato. Wykluczył jednak możliwość wycofania się misji, której przewodzą siły amerykańskie. Nasza determinacja, aby skończyć zadanie, które rozpoczęliśmy w Afganistanie, nie zmniejszyła się - powiedział Brown w L'Aquili we Włoszech, gdzie uczestniczył w szczycie G8.

Wybory prezydenckie w Afganistanie zaplanowano na 20 sierpnia. Aby poprawić bezpieczeństwo w tym okresie, Wielka Brytania zwiększyła swój kontyngent wojskowy w Afganistanie z 8,1 tysiąca żołnierzy do 9 tysięcy.

Agencja Reuters zauważa natomiast, że rosnąca liczba poległych w Afganistanie brytyjskich żołnierzy nie tylko osłabia poparcie Brytyjczyków dla tego konfliktu, ale też negatywnie wpływa na i tak już wyjątkowo niskie poparcie dla laburzystowskiego rządu Browna.