Wiceprezes CBS Hayley Geftman-Gold straciła pracę za wypowiedź o ofiarach niedzielnej masakry w Las Vegas. Na Facebooku napisała, że „nawet nie współczuje” ofiarom, ponieważ „fani muzyki country to często noszący broń Republikanie”.

Wiceprezes CBS Hayley Geftman-Gold straciła pracę za wypowiedź o ofiarach niedzielnej masakry w Las Vegas. Na Facebooku napisała, że „nawet nie współczuje” ofiarom, ponieważ „fani muzyki country to często noszący broń Republikanie”.
Sprawca strzelał z 32. piętra hotelu Mandalay Bay, w pobliżu którego pod gołym niebem odbywał się koncert /EPA/EUGENE GARCIA /PAP/EPA

Co najmniej 58 zginęło, a ponad 500 zostało rannych w niedzielę wieczorem (poniedziałek w Polsce), kiedy 64-letni Amerykanin Stephen Paddock otworzył ogień do zgromadzonych pod gołym niebem uczestników koncertu muzyki country w Las Vegas. Policja ustaliła, że Paddock, który mieszkał niedaleko Las Vegas, najprawdopodobniej działał w pojedynkę. Była to najkrwawsza tego rodzaju tragedia w w najnowszej historii USA.

Geftman-Gold, już była wiceprezes i główna prawniczka CBS, na próżno przepraszała potem za swój "niedopuszczalny post", w którym "pomniejszyła znaczenie każdego ludzkiego życia", za "ból, jaki jej słowa sprawiły najbliższym ofiar".

Zapewniała też, że jej "haniebne uwagi" nie odzwierciedlają przekonań jej "byłego pracodawcy, kolegów, rodziny i przyjaciół". Nie odzwierciedlają też - podkreślała - jej własnych przekonań. Rozumiem i akceptuję wszelkie konsekwencje, wynikające z moich słów - napisała.

Rzeczniczka CBS powiedziała telewizji Fox News, że Geftman-Gold, "która była z nami około roku, naruszyła standardy naszej firmy i nie jest już pracownikiem CBS". Dodała, że poglądy, jakie Geftman-Gold wyraziła w mediach społecznościowych, są "zdecydowanie nie do przyjęcia dla nas wszystkich w CBS".

(adap)