Strajk francuskich kontrolerów ruchu lotniczego doprowadził do masowego odwołania lotów na początku sezonu wakacyjnego. Najbardziej ucierpiały tanie linie lotnicze, w tym Ryanair, który musiał odwołać ponad 170 lotów, przez co plany wakacyjne ponad 30 tysięcy pasażerów legły w gruzach.

Fala odwołań na francuskich lotniskach

Początek wakacji, który dla tysięcy Europejczyków miał być czasem wypoczynku i beztroskich podróży, zamienił się w chaos na lotniskach. Wszystko za sprawą dwudniowego strajku francuskich kontrolerów ruchu lotniczego, który sparaliżował ruch lotniczy w całym kraju. Skala zakłóceń jest ogromna - według informacji Ryanaira odwołanych zostało ponad 170 lotów tej linii, a łącznie problem dotknął ponad 30 tysięcy pasażerów.

Strajk wywołał efekt domina nie tylko we Francji, ale także w innych częściach Europy. Samoloty lecące do, z oraz przez francuską przestrzeń powietrzną - między innymi do Wielkiej Brytanii, Irlandii, Hiszpanii i Grecji - również zostały uziemione lub opóźnione.

Ostro krytykowane działania związków zawodowych

Zarówno linie lotnicze, jak i przedstawiciele francuskich władz, nie kryją oburzenia skalą i momentem protestu. Minister transportu Francji, Philippe Tabarot, nie przebierał w słowach, komentując sytuację: To niedopuszczalne zarówno jeśli chodzi o żądania związków zawodowych, jak i decyzję o strajku w tak ważnym czasie dla osób wyjeżdżających na wakacje.

Do krytyki dołączył także Michael O’Leary, dyrektor generalny Ryanaira, który w mocnych słowach odniósł się do postawy protestujących: Trzymają europejskie rodziny na zakładnika. To nie ma sensu i jest rażąco niesprawiedliwe wobec pasażerów UE wyjeżdżających na wakacje.

Jednocześnie O’Leary wezwał przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen do "pilnych działań", które miałyby zapewnić minimalny poziom usług podczas strajków i ochronić przeloty przez francuską przestrzeń powietrzną przed skutkami krajowych protestów.

Przyczyny protestu i skala zakłóceń

Strajk został ogłoszony przez związek UNSA-ICNA. Związkowcy wskazują na poważne niedobory kadrowe, problemy z zarządzaniem oraz planowane wprowadzenie kontrowersyjnego systemu rejestracji czasu pracy kontrolerów. Rozmowy z francuskim urzędem lotnictwa cywilnego DGAC nie przyniosły porozumienia, co doprowadziło do podjęcia radykalnych kroków.