Nie ma kryzysu w modzie - zapewniają paryscy dyktatorzy. W przeciwieństwie do Włoch, gdzie odwołano ostatnio pokazy aż 10 znanych projektantów, w Paryżu w czasie rozpoczynającego się francuskiego "Tygodnia Mody" nie zabraknie żadnego sławnego mistrza igły.

Trochę inna atmosfera panuje jednak w kuluarach. Biura prasowe dwoją się i troją, by przekonać dziennikarzy, że "paryska moda" jest tak genialna, iż "kryzys jej nie straszny". Już wcześniej jednak Chanel zapowiedział zwolnienie 200 pracowników, a ruszające dzisiaj pokazy nowych kreacji innych znanych domów mody, są organizowane często w salach mniejszych, niż zwykle, dla mniejszej liczby kupców.

Sławna paryska projektantka Sonia Rykiel zamiast dwóch zapowiedzianych prezentacji, zorganizuje tylko jedną, w swojej niezbyt dużej paryskiej siedzibie. Tłumaczy, że zamarzyła jej się "bardziej kameralna atmosfera". Media zauważają jednak, że odpadną jej koszty wynajęcia specjalnego pomieszczenia.