Gwałtowna fala powodziowa we wschodnich Indiach porwała przejeżdżający mostem autobus - zginęło co najmniej siedmiu pasażerów. Trwają poszukiwania dalszych 15 osób - podały miejscowe władze. Uratowało się 20 osób.

Do wypadku doszło w nocy z poniedziałku na wtorek na rzece Besalia w okręgu Nayagarh w indyjskim stanie Orissa. Według świadków, kierowca autobusu zignorował ostrzeżenia pasażerów, że poziom wody na rzece jest zbyt wysoki i niemal sięga mostu. Gdy wjechał na most, nadeszła wysoka fala, zmywając pojazd do rzeki.

W Indiach trwa obecnie pora dorocznych monsunów. Od niedzieli w Orissie wywołane przez obfite deszcze monsunowe powodzie spowodowały śmierć co najmniej dwunastu osób. Ponad 500 tysięcy ludzi pozostało bez dachu nad głową.