Władze Hongkongu poinformowały o zdiagnozowaniu tam pierwszego od siedmiu lat przypadku zachorowania człowieka na ptasią grypę. Chora jest 59-letnia kobieta, która wróciła z podróży po Chinach kontynentalnych. Nie ustalono jeszcze, w jakich okolicznościach się zaraziła. Podobno w Chinach chodziła na targowiska, na których sprzedawany jest drób.

W niedzielę kobieta trafiła do szpitala. Ludzie z jej najbliższego otoczenia są pod opieką służby sanitarno-epidemiologicznej.

W 1997 roku szczepem H5N1 wirusa ptasiej grypy zaraziło się w Hongkongu 18 osób, z których sześć zmarło. Wirus przenosił się na ludzi, którzy mieli kontakt z zarażonym drobiem. W ciągu trzech dni wybito wtedy w Hongkongu cały drób, około 1,5 miliona ptaków. Eksperci są przekonani, że udało się w ten sposób uniknąć pandemii.

W związku z ostatnim przypadkiem ptasiej grypy w Hongkongu wydano ostrzeżenia dla miejscowej ludności, ale podobne pojawiły się również na Tajwanie. Wielu Tajwańczyków właśnie przez Hongkong podróżuje bowiem do Chin kontynentalnych. Takich podróżnych wezwano do ścisłego przestrzegania zasad higieny osobistej, a także unikania targowisk. Każdy, kto poczuje się źle, powinien niezwłocznie zgłosić się do lekarza.

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), od 2003 roku na ptasią grypę zachorowało na świecie 507 osób, z czego 302 zmarły. W Chinach potwierdzono w tym roku tylko jeden śmiertelny przypadek ptasiej grypy.