​W ostatnich miesiącach podwoiła się liczba osób zagrożonych głodem w Burkina Faso - podaje Światowy Program Żywnościowy. Wpływ miały na to nie tylko pandemia koronawirusa, ale także konflikt zbrojny.

Jak podaje WFP, od marca o 50 proc. zwiększyła się liczba osób w Burkina Faso, które mają problemy z wyżywieniem siebie i swoich rodzin. Obecnie w kraju głoduje ponad 3,2 miliony ludzi. Sytuacja może się pogorszyć, gdyż jest to okres przed żniwami.

Z kolei w podobnym okresie w 2019 roku liczba głodujących wynosiła "tylko" 687 tysięcy.

WFP podkreśla, że najgorzej jest w regionie Sahel na północy kraju. To tam trwają walki między dżihadystami z grup powiązanych z Al-Kaidą i Państwem Islamskim. Szacuje się, że 11 tysięcy ludzi tam mieszkających jest w stanie skrajnego głodu.

Ponad milion ludzi musiało uciekać ze swoich domów. Wśród nich jest wielu farmerów. To dramatyczna sytuacja w kraju, gdzie 80 proc. osób utrzymuje się z rolnictwa - mówi rzeczniczka WFP Elisabeth Byrs.

Eksperci wskazują także, że poza konfliktem wpływ na głód ma pandemia koronawirusa. Transport publiczny został ograniczony, całe miasta poddano kwarantannie, a także pozamykano granice oraz targi.

WFP chce w tym roku dotrzeć z pomocą do 1,2 mln mieszkańców Burkina Faso, ale organizacja nie ma wystarczająco pieniędzy. Liczy na zdobycie dodatkowych 51 milionów dolarów funduszy na pomoc.