Zamachowcy, którzy w 2015 roku zabili w Paryżu 130 osób, planowali w tym samym czasie atak na amsterdamskie lotnisko Schiphol. Wynika to z akt procesowych grupy dżihadystów, którzy staną przed sądem w stolicy Francji w najbliższą środę.

13 listopada 2015 roku podczas koncertu amerykańskiego zespołu Eagles of Death Metal terroryści przypuścili szturm na paryską salę koncertową Bataclan. Zginęło wtedy 90 osób

W tym samym czasie doszło do ataków w innych częściach Paryża. W sumie życie straciło 130 osób, a około 400 zostało rannych.

Do ataków przyznało się tzw. Państwo Islamskie. Francuskiej policji udało się zatrzymać 20 osób zamieszanych w te ataki. W środę staną oni przed sądem w Paryżu. Z akt procesowych wynika, że miało również zostać zaatakowane lotnisko w Amsterdamie.

W przejętym przez policję komputerze dżihadystów znaleziono pliki z wyszczególnionymi miejscami, które miały być zaatakowane 13 listopada 2015 roku. Jeden z nich był zatytułowany "Grupa Schiphol"

Tego samego dnia dwóch dżihadystów kupiło bilety autobusowe z Brukseli do Amsterdamu. Jak informuje holenderski dziennik "Het Parool" użyli oni fałszywych nazwisk oraz zapłacili gotówką. 

Do ataku na lotnisko ostatecznie nie doszło. Dżihadyści spędzili jednak na nim kilka godzin. Śledczy uważają, że ich wyjazd był związany z planowanym atakiem i "liczą, że w toku postępowania pojawią się dodatkowe dowody" - informuje gazeta.