Wczoraj wieczorem władze Białego Domu potępiły zabójstwo rosyjskiej działaczki praw człowieka Natalii Estamirowej. Zaapelowały również o wymierzenie sprawiedliwości zabójcom. Rzecznik Waszyngtonu Ian Kelly podkreślił, iż należy ukarać porywaczy, by jasno dać do zrozumienia, że takie zdarzenia nie są tolerowane, a winni zbrodni nie pozostaną bezkarni.

Do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa zaapelowała także nowojorska organizacja, zajmująca się obroną praw człowieka, Human Rights Watch, aby sprawa została jak najszybciej wyjaśniona.

Estamirową porwano wczoraj nad ranem z jej domu w Czeczenii. Tego samego dnia po południu zwłoki aktywistki znaleziono w Inguszetii - republice sąsiadującej z Czeczenią. Estamirowa była jedną z głównych współpracownic organizacji Memoriał na Kaukazie. Zbierała dokumentację porwań, torturowania i zabójstw podczas wojny w Czeczeni.