Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan przekazał doradcom prezydenta Andrzeja Dudy: Pawłowi Solochowi i Jakubowi Kumochowi wyrazy uznania w związku z zawetowaniem przez prezydenta ustawy medialnej - poinformował w komunikacie Biały Dom. Rozmowa dotyczyła również sytuacji wokół Ukrainy.

Jak napisała w komunikacie rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu, Emily Horne, prezydenccy doradcy wymienili poglądy na temat koncentracji wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą i podkreślili wagę jedności NATO w działaniach w tej sprawie. Jake Sullivan miał też zadeklarować gotowość USA do pomocy obronnej państwom wschodniej flanki NATO.

"Sullivan przekazał również wyrazy uznania prezydenta Bidena dla polskiego prezydenta Dudy za zawetowanie kontrowersyjnej poprawki ustawy medialnej, zauważając że jest to pozytywny sygnał tuż przed tym, jak Polska obejmie przewodnictwo Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie 1 stycznia" - napisano w oświadczeniu. 

Wcześniej szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch i szef BBN Paweł Soloch poinformowali, że rozmowa odbyła się na prośbę strony amerykańskiej i była związana z trwającymi sojuszniczymi konsultacjami dotyczącymi zagrożenia rosyjską agresją na Ukrainę.

Jak prezydent Andrzej Duda uzasadnił weto dla "lex TVN"?

Ogłaszając informację o wecie dla "lex TVN" Andrzej Duda przypomniał, że nowela ustawy medialnej wzbudzała od okresu wakacyjnego bardzo duże emocje oraz, że 15 sierpnia odnosił się do jej zapisów. Mówiłem wtedy o naszych sojuszach, o zobowiązaniach i mówiłem wtedy również o tym, że umów trzeba dotrzymywać i dla nas Polaków jest to kwestia honorowa - wspominał. 

Jednym z argumentów, które były przeze mnie rozważane w trakcie analizy zapisów tej ustawy, była kwestia umowy międzynarodowej, jaka została zawarta przez Polskę w 1990 roku, dokładnie 21 marca 1990 roku. To jest traktat polsko-amerykański pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi o wzajemnych stosunkach gospodarczych i handlowych - wyjaśniał prezydent. W tym traktacie m.in. jest mowa o ochronie inwestycji amerykańskich w Polsce. Jest tam taka klauzula, która mówi, że wyłączone spośród tego mogą być inwestycje, które są związane z mediami, inwestycje w media, radio czy telewizję, ale dotyczy to inwestycji przyszłych - podkreślał.

W sprawie, którą rozważamy, chodzi o kwestię podmiotu, który pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, którego kapitał jest kapitałem amerykańskim, który posiada 100 proc. udziałów w jednym z podmiotów medialnych w naszym kraju, ważnym i poważnym, a który ma legalną obowiązującą koncesję na nadawanie - wyliczał Duda. 

Rozważałem dwa scenariusze - czy skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, czy zwrócić ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia - zdradził prezydent Andrzej Duda. Podzieliłem zdanie większości rodaków, którzy uznali, że kolejne spory nie są nam potrzebne - tłumaczył. 

Duda zaapelował do Sejmu, aby przyjął, "w miarę możliwości ponad podziałami politycznymi" rozwiązania, "żeby ograniczyć możliwość udziałów i akcji posiadanych przez podmioty zagraniczne w spółkach, które są posiadaczami koncesji medialnych w Polsce". Ale żeby zrobić to na przyszłość, żeby zrobić to dobrze, żeby zrobić to w sposób uporządkowany, bez wrzutek legislacyjnych - dodał prezydent.

"Lex TVN" przyjęte przez Sejm

W piątek 17 grudnia Sejm odrzucił bezwzględną większością głosów uchwałę Senatu o odrzuceniu "lex TVN". Za odrzuceniem uchwały Senatu było 229 posłów, 212 było przeciw, 11 wstrzymało się od głosu.

Wśród posłów, którzy zdecydowali o odrzuceniu uchwały Senatu było 225 posłów klubu PiS, 3 posłów Kukiz'15 oraz 1 poseł niezrzeszony. Wśród głosujących "za" był m.in. Łukasz Mejza, który zapowiadał w tym czasie urlop.

Przeciw zagłosowało 124 posłów KO, 44 - Lewicy, 24 - Koalicji Polskiej, 8 - Polski 2050, 4 - Porozumienia, 4 - koła Polskie Sprawy, 3 - PPS i jeden poseł niezrzeszony.

Wstrzymało się 10 posłów Konfederacji oraz jeden niezrzeszony.

"Lex TVN". O co chodzi w ustawie?

Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, tzw. "lex TVN", dotyczy przyznawania koncesji mediom należącym do zagranicznego kapitału. Wprowadza zasadę, że w Polsce mogą nadawać tylko takie media, w których udział zagranicznego kapitału nie przekracza 49 proc., chyba że ma siedzibę na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego, a więc Unii Europejskiej, Islandii, Norwegii i Liechtensteinu.

Zgodnie z konstytucją Sejm ponownie uchwala ustawę, której podpisania prezydent odmówił (czyli odrzuca prezydenckie weto) większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, czyli przy pełnej frekwencji jest to 276 głosów.