Czarno-biały kot, uratowany w sortowni odpadów, trafił do ministerstwa środowiska ​w obwodzie uljanowskim na Powołżu w Rosji. Minister wyznaczyła go na nieformalnego zastępcę.

W obwodzie uljanowskim na Powołżu w Rosji nieformalne stanowisko w administracji regionu zajął czarno-biały kot, uratowany w sortowni odpadów. Najpierw zwierzak tam zamieszkał, ale wkrótce przekazano go do regionalnego ministerstwa środowiska. Przygarnęła go do swego resortu minister w regionalnym rządzie Gulnara Rachmatullina. Teraz kot rezyduje głównie w poczekalni.

Rachmatullina wyznaczyła go na swego nieoficjalnego zastępcę. W mediach społecznościowych ukazało się zdjęcie kota w ministerialnym fotelu, a resort ogłosił w mediach społecznościowych konkurs dla imię dla nowego "urzędnika".

Kocura znaleziono w zeszłym tygodniu podczas sortowania odpadów, gdy był dosłownie o włos od śmierci. Uratował go pracownik sortowni Michaił Tukasz, który na taśmie podającej odpady do urządzenia, które je rozdziela, sprawdzał, czy w workach ze śmieciami nie ma metalu. W jednym z worków poczuł coś miękkiego, a gdy go naderwał, zobaczył patrzące na niego oczy żywego zwierzęcia.

Kot, choć zamknięty w worku ze śmieciami, nawet nie poruszał się i nie wydawał odgłosów. 

Cytat

Okazał się zadbany, czyściutki i widać było, że nie jest bezdomny, a jest zwierzęciem domowym
- mówił pracownik sortowni Michaił Tukasz.

Urzędnicy resortu zaapelowali do mieszkańców, by nie porzucali zwierząt, ale oddawali je w dobre ręce lub do schroniska. 

Kot-wiceminister nie jest pierwszym stworzeniem uratowanym przez pracowników tego zakładu. Wcześniej wypatrzyli oni w wyrzucanych odpadach dwa żółwie i afrojeża białobrzuchego.