Trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,2 nawiedziło Haiti. Co najmniej 227 osób zginęło, wiele jest rannych - informują służby ratownicze.

Premier Haiti Ariel Henry ogłosił stan wyjątkowy, który potrwa miesiąc. Powiedział, że na razie nie zwraca się o pomoc zagraniczną, gdyż nie jest jeszcze znany rozmiar zniszczeń.

Odwołuję się do ducha solidarności i zaangażowania wszystkich Haitańczyków i Haitanek, aby zjednoczyli się we wspólnym froncie i stawili czoło tej dramatycznej sytuacji - oświadczył Henry.

Epicentrum trzęsienia, do którego doszło o godz. 8.29 czasu miejscowego (godz. 13.29 czasu polskiego), znajdowało się 12 km od miasta Saint-Louis-du-Sud, leżącego w odległości ok. 160 km od stolicy kraju, Port-au-Prince. Władze ogłosiły ostrzeżenie przed tsunami, lecz szybko je odwołały.

Wstrząsy były odczuwalne w całym kraju. Zniszczenia odnotowano w wielu miastach, o czym świadczą zdjęcia opublikowane przez świadków na portalach społecznościowych. Wielu mieszkańców stolicy wyległo na ulice.

Na filmach udostępnionych w internecie pokazano ruiny różnych budynków, w tym kościoła w miejscowości Les Anglais, 200 km na południowy zachód od Port-au-Prince, w którym w sobotę odbywała się msza.

Duże zniszczenia wystąpiły też w ponad 200-tysięcznym mieście Jeremie na południowym zachodzie Haiti. W centrum zniszczone zostały stare jednopiętrowe domy, a z katedry zerwało dach.

Prezydent USA Joe Biden zaoferował Haiti pomoc swego kraju - poinformował Biały Dom.

Krajowe Centrum Huraganów przewiduje, że w poniedziałek w nocy lub we wtorek rano do Haiti dotrze tropikalny huragan Grace.

12 stycznia 2010 roku trzęsienie ziemi o magnitudzie 7 spowodowało poważne zniszczenia w stolicy Haiti i innych miastach. Zginęło wtedy ponad 200 tys. osób, a ponad 300 tys. zostało rannych.