Belgię dotyka trzecia fala upałów tego lata. We wtorek odnotowano najwyższą w historii pomiarów w tym kraju temperaturę na dzień 27 sierpnia.

Wczesnym popołudniem we wtorki słupki rtęci powędrowały do wartości 32,1 stopni Celsjusza na stacji pomiarowej w Uccle - wynika z informacji podanych przez służby meteorologiczne. Podobną temperaturę w końcówce sierpnia ostatni raz odnotowano w 1964 roku, gdy w Belgii było 31,8 stopnia.

Pierwsza fala upałów w tym roku nawiedziła Belgię pod koniec czerwca. Miesiąc później temperatury znowu osiągnęły rekordowe poziomy w tej części Europy. W tym roku jednak, w przeciwieństwie do poprzedniego, fale gorąca przeplatane są opadami deszczu, dlatego kraj nie cierpi z powodu suszy.

Belgijskie media donoszą, że w związku z wysokimi temperaturami w kilku punktach pomiarowych, zwłaszcza na północy kraju odnotowano podwyższone stężenie ozonu. Może to mieć negatywne konsekwencje dla zdrowia ludzi.

Trzy fale upałów w ciągu roku to dość rzadkie zjawisko w Belgii, gdzie lata są chłodniejsze niż w Polsce. W 1947 roku kraj zmagał się jednak z jeszcze dłuższym okresem bardzo wysokich temperatur, gdy cztery fale gorąca trwały w sumie aż 45 dni.