Bez porozumienia zakończyła się wideokonferencja wiceszefa KE Valdisa Dombrovskisa z przedstawicielami pięciu środkowoeuropejskich krajów w sprawie importu artykułów rolnych z Ukrainy.

Rozmowy z Polską, Słowacją, Węgrami, Rumunią i Bułgarią będą kontynuowane w poniedziałek na szczeblu ministrów rolnictwa.

Jak ustaliła brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, po stronie Komisji Europejskiej jest gotowość do ustępstw.

Z uzyskanych przez dziennikarkę RMF FM informacji wynika, że KE jest gotowa poszerzyć listę artykułów, które objęte byłyby zakazem importu z Ukrainy.

Jest postęp i rozmowy zmierzają w dobrym kierunku - powiedział RMF FM jeden z uczestników tego spotkania.

KE gotowa jest poszerzyć listę artykułów z zakazem importu z Ukrainy ponad proponowane w zeszłym tygodniu cztery produkty. Do tej pory zgadzała się tylko na zakaz importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika. Teraz nieoficjalnie mówi się, że gotowa byłaby dodać do wykazu objętego ograniczeniami importu także inne produkty z listy przedstawionej w piątek przez ministrów rolnictwa pięciu krajów, np. jaja czy drób.

Polska podnosiła dzisiaj także kwestię owoców i przetworów owocowych (chodzi głównie o przecier jabłkowy), które zalegają w krajowych chłodniach. Z informacji RMF FM wynika, że KE jest otwarta na ten wniosek. 

KE poprosiła o przedstawienie statystyk i dodatkowych informacji o trudnościach z transportem i przechowywaniem tych produktów.

Komisja ma także doprecyzować, jak będzie wyglądać jej pomoc w wywiezieniu z Polski i krajów sąsiadujących ukraińskiego zboża zalegającego w magazynach.

Opracowanie: