Turecka policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych, by rozpędzić demonstrantów, którzy próbowali przedostać się na zamknięty dla manifestacji plac Taksim w Stambule. Jak podaje "Hurriyet Daily News" zatrzymano ponad 200 osób. 24 uczestników starć – w tym sześciu policjantów – zostało rannych.

Około tysiąca demonstrantów zebrało się w dzielnicy Besiktas. Próbowali, mimo zakazu władz, przemaszerować na Taksim, położony kilka kilometrów dalej. Policja użyła armatek wodnych, demonstranci odpowiedzieli kamieniami i racami. Według AFP z policjantami starły się grupki aktywistów skrajnej lewicy.

Na otoczonym hotelami i kawiarniami placu Taksim, zwykle wypełnionym ludźmi, stały pojazdy policyjne i karetki pogotowia. Według mediów wokół placu rozlokowano 20 tysięcy policjantów.

Plac Taksim jest tradycyjnym miejscem wieców tureckiej lewicy m.in. w Święto Pracy. W 2013 roku był też centralnym miejscem masowych protestów przeciwko ówczesnemu premierowi, a obecnie prezydentowi Recepowi Tayyipowi Erdoganowi. Władze Stambułu zakazały w bieżącym roku, tak jak przez poprzednie dwa lata, wszelkich manifestacji związkowych na tym placu.

(mn)