Zaostrza się bitwa prawna pomiędzy Facebookiem i francuskim nauczycielem w sprawie ocenzurowania XIX-wiecznego arcydzieła pędzla Gustave’a Courbeta "Pochodzenie świata". Konto mężczyzny, który umieścił na portalu zdjęcie sławnego obrazu zostało arbitralnie zamknięte za… „"rozpowszechnianie pornografii". Adwokatka portalu twierdzi, że francuskie sądy nie mają prawa rozpatrywać skarg użytkowników.

Nauczyciel z miasta Nantes oskarża dyrekcję Facebooka o to, że nie odróżnia dzieł sztuki od wulgarnej pornografii. Skarżący przypomina, że obraz wywoływał kontrowersje ponad sto lat temu, ale dzisiaj uważany jest za jeden z najcenniejszych eksponatów renomowanego paryskiego Muzeum d'Orsay. Pedagog radzi założycielowi Facebooka, by przyjechał zwiedzić to muzeum i poszerzył sobie horyzonty.

Skarżący żąda odszkodowania za to, że został postawiony w jednym szeregu z pedofilami i przestępcami seksualnymi, przez co miał problemy rodzinno-zawodowe. Na wtorkowej rozprawie adwokatka Facebooka zażądała umorzenia sprawy, którą - jej zdaniem - mogą się zajmować tylko amerykańskie sądy. Nauczyciel stwierdził natomiast oburzony, że powinien mieć możliwość dochodzenia swych praw w ojczyźnie.

(mn)