Włoska policja poluje na złodziei, którzy ukradli 2,3 miliona euro. Pieniądze miały być przeznaczone na wypłatę emerytur w pobliskim mieście Matera. Bandyci zorganizowali zasadzkę na furgonetkę, która przewoziła pieniądze. Do kradzieży wykorzystano broń automatyczną, ciężarówki oraz dwie koparki.

Sprawcy, którzy poruszali się dwiema ciężarówkami, zablokowali furgonetkę przewożącą pieniądze autostradą numer 96 w pobliżu Bari na południu Włoch. Następnie zaczęli strzelać w powietrze, by wystraszyć strażników - mówią lokalne media.

Do wydobycia gotówki z pojazdu wykorzystano dwie koparki mechanicznie. Za ich pomocą złodzieje rozerwali tylną część pojazdu.

Trzem strażnikom, którzy byli w tym czasie w furgonetce, nic się nie stało, ale podobno byli w szoku.

Po przeprowadzeniu zasadzki, rabusie podpalili obie ciężarówki, a następnie wsiedli do wcześniej przygotowanych samochodów i uciekli.

Autostrada była zamknięta przez kilka godzin, podczas gdy policja prowadziła dochodzenie.

Według włoskiej gazety Corriere della Sera w samym regionie Puglia złodzieje już dwa razy próbowali w zeszłym roku otworzyć furgonetki za pomocą koparki.

Koparki od dawna są wykorzystywane przez złodziei, szczególnie w Irlandii Północnej, gdzie w zeszłym roku wykorzystywano je do włamań do bankomatów.


Opracowanie na podstawie BBC: Rafał Matyja/Joanna Potocka