Pierwszy śnieg i pierwsze problemy. W Belgii i Holandii pierwsze opady białego puchu wywołały chaos na drogach i częściowo sparaliżowały życie mieszkańców.

W Belgii ogłoszono pomarańczowy alarm i zaleca się, by bez potrzeby nie wyjeżdżać samochodem. 

Ponieważ wielu Belgów i Holendrów nie zmienia opon na zimowe, bo nie jest to obowiązkowe, to nawet kilkucentymetrowe opady śniegu powodują problemy na drogach. Są już ofiary śmiertelne wypadków. 

W Holandii, w Tilburgu, ewakuowano sklep, bo dach groził zawaleniem. Z kolei w Belgii z tego samego powodu zamknięto kryte lodowisko. 

Pociągi, także te międzynarodowe, są opóźnione. Lotniska natomiast na razie działają sprawnie.