Zarzut zabójstwa usłyszał 14-latek zatrzymany w związku ze śmiercią 14-letniego Polaka w Wielkiej Brytanii. Czternastolatek został formalnie oskarżony o zabójstwo i stanął przed sądem w Newcastle w północno-wschodniej Anglii.

Posiedzenie sądu miało charakter proceduralny i sprowadzało się do potwierdzenia tożsamości oskarżonego. Zatrzymana wraz z nim pod zarzutem pomocy w zabójstwie 13-latka została zwolniona z aresztu za kaucją.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek w parku Whitehills na przedmieściach Gateshead. Krótko po godz. 20 policja znalazła 14-letniego Tomka z obrażeniami wskazującymi na dźgnięcie ostrym przedmiotem. Chłopiec został przewieziony do szpitala, ale w nocy z poniedziałku na wtorek zmarł. W środę policja poinformowała, że zabitym jest 14-letni Polak.

Tomek od pięciu lat mieszkał w Wielkiej Brytanii. Trenował m.in. w lokalnej drużynie piłki nożnej.

Dziś po raz pierwszy odniosła się do tragicznego zdarzenia jego rodzina.

"Tomasz był niezwykłym synem, miłym i opiekuńczym wzorem do naśladowania dla swojego młodszego brata i wielkim przyjacielem dla tak wielu. Był utalentowanym, inteligentnym młodym człowiekiem i wspaniałym piłkarzem. Miał tak duży potencjał i całe życie przed sobą. Sprawił, że byliśmy tak dumni z bycia jego rodzicami. Nigdy nie przestaniemy go kochać. Wyrwa pozostawiona w naszym życiu nigdy nie może być wypełniona. Nasz świat zmienił się na zawsze" - napisała w przekazanym przez policję oświadczeniu jego matka.