Słynny raper Wiz Khalifa został brutalnie aresztowany na lotnisku w Los Angeles. Jak twierdzą amerykańskie media oraz sam artysta, powodem miał być fakt, że muzyk odmówił zrezygnowania z przejażdżki na hoverboardzie, czyli tzw. latającej desce.

Do zdarzenia doszło w sobotni wieczór. Nagranie z incydentu na lotnisku zostało zarejestrowane przez przypadkowego świadka.

Interwencja policjantów miała być spowodowana faktem, że Whiz Khalifa nie chciał przestać jeździć na "latającej desce".

Na krótkim filmiku zamieszczonym w internecie widać, jak muzyk jest otoczony przez policjantów. W tle słychać fragment rozmowy. "Chcecie mnie wsadzić do więzienia ponieważ nie słucham tego, co do mnie mówicie?" - mówi raper. "Możemy rozmawiać ile tylko chcesz, możesz skończyć na TMZ (amerykańskim portalu plotkarskim - red.) i być sławny tak, jak tego chcesz" - odpowiada funkcjonariusz.

Kolejne krótkie nagranie pokazuje leżącego na ziemi rapera, przytrzymywanego przez policjantów. Słychać okrzyki "przestać stawiać opór". Na filmie widać jednak, że muzyk leży spokojnie na ziemi i odpowiada "nie stawiam oporu, proszę pana". W tle słychać jednak krzyki policjantów, którzy przyciskają go do podłogi i zakładają kajdanki.

Policja z Los Angeles jak na razie nie skomentowała incydentu. Nie wiadomo również, co stało się w międzyczasie, między jednym nagraniem, a drugim. Zdarzenie, które opisują amerykańskie media, jest przedstawione - jak na razie - tylko z punktu widzenia słynnego rapera.

(abs)