​Mięso skażone wąglikiem trafiło do sklepów w Warnie i innych miastach północno-wschodniej Bułgarii, w tym prawdopodobnie do sprzedaży w kurorcie Złote Piaski. Taką informację przekazała telewizja publiczna. Aresztowano cztery osoby, w tym właściciela zakładu, w którym wyprodukowano mięso.

W sobotę bułgarski resort zdrowia poinformował o śmierci 53-letniego mężczyzny ze wsi Młada Gwardia niedaleko Warny. Według resortu, zmarł on po zarażeniu się od chorej krowy. Nie zważając na chorobę zwierzęcia, mężczyzna je zabił, a mięso sprzedał zakładowi w warneńskiej dzielnicy Asparuchowo.

W poniedziałek we wsi z powodu wąglika padła kolejna krowa. Władze weterynaryjne zaczęły szczepić bydło w wiosce, ich właścicielom zakazano wyprowadzania krów poza gospodarstwa. Decyzji o zniszczeniu hodowli jednak nie podjęto.

Naczelnik administracyjny regionu warneńskiego Stojan Pasew zwołał nadzwyczajne posiedzenie sztabu kryzysowego w związku z niebezpiecznym rozprzestrzenianiem się zarazy. Władze próbują ustalić, do których konkretnie zakładów trafiło skażone mięso. Według wstępnych danych - kiełbasy mogły trafić do sieci handlowej w Warnie, Dobriczu i Białej.

Wąglik (Bacillus anthracis) to groźna, zwykle śmiertelna choroba zakaźna zwierząt domowych. Przenosi się na człowieka i może doprowadzić do zakażeń skóry, przewodu pokarmowego i płuc, a następnie śmierci.

Bakterie wąglika mogą być wykorzystane jako broń biologiczna i są uważane za jedno z najpoważniejszych zagrożeń bioterrorystycznych.

(es)