Wtorkowa sesja na Wall Street przyniosła zdecydowane osłabienie indeksów giełdowych. Po poniedziałkowych wzrostach, sugerujących zakończenie spadkowej passy z ubiegłego tygodnia, we wtorek amerykańskie rynki finansowe znów zdominowały obawy inwestorów o stan rynku kredytów hipotecznych.

W pierwszej fazie wtorkowej sesji indeksy rosły, a inwestorzy kierowali się głównie korzystnymi raportami finansowymi takich gigantów jak General Motors Corp. i Sun Microsystems Inc.

Sytuacja gwałtownie się zmieniła, gdy działająca w sektorze kredytowym spółka American Home Mortgage Investment ogłosiła, że rozważa możliwość upłynnienia aktywów ze względu na problemy spowodowane kryzysem na rynku kredytów hipotecznych. Akcje tego kredytodawcy straciły we wtorek 90 proc. wartości.

Indeks 30 największych amerykańskich korporacji Dow Jones zniżkował o 146,32 pkt. (1,1 proc.), aby zamknąć sesję na poziomie 13211,99 pkt. W lipcu indeks stracił 1,5 proc.

Wskaźnik Standard & Poor's 500 spadł o 18,64 pkt. (1,26 proc.) do 1455,27 pkt. Z kolei Nasdaq zamknął się na poziomie 2546,27 pkt., o 37,01 pkt. (1,43 proc.) niżej niż w poniedziałek.

Spadająca skłonność inwestorów do ryzyka napędzała we wtorek popyt na bezpieczniejsze instrumenty giełdowe. Stopa zwrotu z 10-letnich obligacji skarbowych spadła z 4,81 proc. w poniedziałek do 4,74 proc.