Wybudzany ze śpiączki Michael Schumacher „miał zamrugać oczami” i prawdopodobnie nie znajduje się już w stanie krytycznym! – twierdzi renomowany francuski dziennik sportowy „L’Equipe”, powołując się na źródła w szpitalu w Grenoble. Właśnie tam po bardzo poważnym wypadku na nartach, trafił były mistrz Formuły 1. Informację, że rozpoczął się proces wybudzania siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1 ze śpiączki farmakologicznej, potwierdziła jego menedżerka Sabine Kehm.

"L’Equipe" twierdzi, że w czasie działań mających na celu stopniowe wybudzanie Schumachera ze śpiączki farmakologicznej, lekarze zaczęli już w poniedziałek testować jego reakcje na bodźce zewnętrzne i właśnie wtedy sławny kierowca - cytujemy - "miał zamrugać oczami". Dziennik, który powołuje się na źródła w szpitalu w Grenoble, twierdzi, że stan sławnego kierowcy przestał prawdopodobnie być krytyczny, ale lekarze nieustannie kontrolują poziom jego ciśnienia śródczaszkowego.

Już wczoraj dziennik "L’Equipe" podał, że organizm wielokrotnego mistrza świata Formuły 1 "reaguje pozytywnie na działania mające na celu wybudzenie go ze śpiączki". Gazeta zapewniła, że cała procedura lecznicza ruszyła w tym tygodniu. Powoływała się przy tym na źródła na oddziale neurochirurgii w szpitalu w Grenoble. "L’Equipe" sugeruje, że poziom ciśnienia śródczaszkowego Michaela Schumachera uznany został przez lekarzy za wystarczająco stabilny, żeby podjąć taką decyzję.

Środki utrzymujące Schumachera w śpiączce podawane są w mniejszych dawkach. Cały proces może jednak potrwać bardzo długo - dodała Kehm w pisemnym oświadczeniu.

Słynny kierowca Formuły 1 doznał ciężkiego urazu głowy po wypadku narciarskim we francuskich Alpach. Doszło do niego miesiąc temu i według specjalistów każdy kolejny dzień śpiączki zmniejszał jego szanse na wyzdrowienie.

(mal)