Katastrofa małego samolotu w Nashville w USA. Maszyna rozbiła się na poboczu autostrady. Zginęło 5 osób, które były na pokładzie samolotu.

Jednosilnikowy samolot rozbił się na poboczu, tuż przy autostradzie międzystanowej nr 40 w w zachodniej części Nashville. Jak przekazała policja, maszyna po uderzeniu w ziemię eksplodowała. 

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z momentu katastrofy.

Do tragedii doszło w poniedziałek przed 20 czasu lokalnego. Jak przekazano, wieża kontrolna na lotnisku Johna Tune’a w Nashville otrzymała o wówczas prośbę o pozwolenie na lądowanie z powodu problemów z silnikiem i zasilaniem.

Rzecznik miejscowej policji Don Aaron informował początkowo, że na pokładzie samolotu "znajdowało się kilka osób". "Wygląda na to, że wszyscy zginęli" - dodawał. Później funkcjonariusze poinformowali o 5 ofiarach śmiertelnych. 

Rzeczniczka straży pożarnej w Nashville Kendra Loney przekazała natomiast, że kierowcy podróżujący autostradą nie odnieśli obrażeń. Władze poinformowały również, że żadne pojazdy ani budynki nie zostały uszkodzone.

Na razie nie wiadomo skąd maszyna wyruszyła, a także dokąd leciała.

Śledztwo w sprawie katastrofy przeprowadzą Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu i Federalna Administracja Lotnictwa.