Zatrzymanie Władimira Barsukowa (właściwie Kumarina - Barsukow to nazwisko panieńskie matki, które używał) w sierpniu 2007 roku było jednym z najgłośniejszych wydarzeń w Rosji. Petersburski portal informacyjny fontanka.ru przekazał wówczas, że "według wstępnych ustaleń został zatrzymany pod zarzutem udziału w usiłowaniu zabójstwa Siergieja Wasiljewa, który kierował zakładem naftowo-gazowniczym w dawnej stolicy Rosji".

Od tamtego momentu nie opuszczał już murów różnych rosyjskich aresztów. Uważany jest za twórcę słynnej "tambowskiej mafii", która rozpoczęła swoją przestępczą działalność pod koniec lat 80. w ówczesnym Leningradzie.

Kumarin przyjechał do miasta nad Newą z Tambowa i wraz z dwoma przyjaciółmi założył po prostu grupę przestępczą, która zajmowała się wymuszeniami, przejęciami majątków, płatną ochroną. Takie prymitywne formy przestępczości, które z czasem zaczęły ewoluować - mówi Zbigniew Parafianowicz, dziennikarz, reportażysta, który zajmuje się tematyką dot. Rosji.

Barsukow-Kumarin postanowił obrać w swojej gangsterskiej karierze ścieżkę kryminalno-biznesową. To znaczy szukał tak zwanej "kryszy" - czyli dachu, przykrywki, w postaci jakiegoś urzędnika, który pomagałby mu w jego czarnych interesach. Znalazł więc pracownika administracji Petersburga - Władimira Władimirowicza Putina.

Ważny moment to nawiązanie kontaktów z radą miejską Petersburga (...). Władimir Putin jest takim początkiem rozwinięcia skrzydeł przez grupę tambowską - powiedział Parafianowicz.

O związkach Barsukowa-Kumarina z Putinem, o jego powiązaniach ze śmiercią Aleksandra Litwinienki oraz deputowanej Dumy Państwowej Galiny Starowojtowej - o tym w drugim odcinku Ruskiej Mafii.

Bali się go wszyscy. Władimir Barsukow - nocny gubernator.Ruska mafia