Stany Zjednoczone cały czas budują wielką antyterrorystyczną koalicję. W Moskwie zaplanowano na jutro wielogodzinne rosyjsko-amerykańskie konsultacje na temat Afganistanu. Specjalnie na rozmowy z Waszyngtonu przyleciał pierwszy zastępca sekretarza stanu Richard Armitage.

Ze strony rosyjskiej konsultacje będzie prowadził wiceminister spraw zagranicznych Wiaczesław Trubnikow, w przeszłości, co symptomatyczne, wieloletni szef rosyjskiego wywiadu. Nie wiadomo jednak czego konkretnie będą dotyczyły rozmowy – obie strony zażyczyły sobie, by do miejsca gdzie będą odbywały się rozmowy, dziennikarze nie mieli dostępu. Niektórzy specjaliści mówią jednak, że rozmowy mogą dotyczyć udostępnienia Amerykanom rosyjskich baz w Azji Centralnej, co jest akurat mało prawdopodobne. Przeważa opinia, że Moskwa podzieli się jedynie danymi wywiadu i doświadczeniem, że jakakolwiek akcja wojskowa nie będzie miała większego sensu. „Afganistanu nie da się zastraszyć nalotami dywanowymi i uderzeniami rakiet samosterujących. To nie Jugosławia – nawet w Kabulu nie ma wodociągów i kanalizacji, nie ma ani telefonów ani telewizorów” – powiedział naszemu korespondentowi Wiktor Litowkin, oficer, który z bliska obserwował wojnę w Afganistanie. Tymczasem do Tadżykistanu na inspekcję pojechał szef sztabu generalnego Anatolij Kwasznin. Ma tam zaplanowane liczne spotkania z władzami kraju, a także wysłucha raportu dowódcy 201 Dywizji Zmechanizowanej, której bazy rozmieszczone są w pobliżu granicy z Afganistanem.

23:55