W Rosji obawiają się, że Turcja zacznie podsycać wewnętrzne konflikty, wykorzystując Tatarów na Krymie i Tatarstanie, a także muzułmanów na Kaukazie. Niektórzy z rosyjskich ekspertów twierdzą nawet, że Turcja planowała aneksję Krymu.

W Rosji obawiają się, że Turcja zacznie podsycać wewnętrzne konflikty, wykorzystując Tatarów na Krymie i Tatarstanie, a także muzułmanów na Kaukazie. Niektórzy z rosyjskich ekspertów twierdzą nawet, że Turcja planowała aneksję Krymu.
Premier Turcji Ahmet Davutoglu /KOCA SULEJMANOVIC /PAP/EPA

Turcję oskarża się o finansowanie islamskich radykałów, działających na pograniczu Tadżykistanu, czy na Kaukazie - to tzw. miękkie podbrzusze Rosji. Semion Bogdasarow z Centrum Badania Krajów Bliskiego Wschodu i Centralnej Azji, mówi wprost, że Ankara jest geopolitycznym przeciwnikiem.

Jakie onie mają cele? Dość jasne. Turcy zamierzali około roku 1930 doprowadzić do tego, by Krym stał się ich protektoratem, by był faktycznie zarządzany przez Turcję - tłumaczy.

Bogdasarow utrzymuje również, że tureccy wojskowi szkolą krymskich Tatarów w przeprowadzaniu aktów dywersji i przepowiada ostrą walkę z Turcją, zamierzającą odbudować Imperium Osmańskie.

(abs)