Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie ma "jurysdykcji czasowej", by rozpatrywać skargi katyńskie, dotyczące wydarzeń sprzed 70 lat - dowodził w Strasburgu rząd Rosji. Polskie MSZ odpowiadało, że zbrodnia katyńska - jako zbrodnia wojenna - nie ulega przedawnieniu.

W Europejskim Trybunale Praw Człowieka odbyła się dzisiaj rozprawa ws. skarg katyńskich. Krewni ofiar zbrodni zarzucają władzom Rosji, że nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej tej zbrodni, nie ustaliły jej sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji.

Wiceminister sprawiedliwości Rosji Georgij Matiuszkin oświadczył jednak podczas rozprawy, że strasburski Trybunał nie może rozpatrywać skarg katyńskich, gdyż dotyczą faktów, które miały miejsce przed podpisaniem przez Rosję Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w 1998 roku. Zaprzeczył także zarzutom krewnych ofiar zbrodni, jakoby Rosja dopuściła się poniżającego traktowania rodzin katyńskich.

Wcześniej Matiuszkin już raz negował nie tylko charakter zbrodni katyńskiej, ale także jej istnienie. W piśmie do strasburskich sędziów z października 2010 roku stwierdził, że Rosjanie nie mają obowiązku wyjaśniać losu polskich obywateli, którzy - jak to określono - zaginęli w wyniku "wydarzeń katyńskich".

Z kolei przedstawiciele polskiego MSZ uczestniczący w rozprawie - wśród nich wiceminister spraw zagranicznych Maciej Szpunar - podkreślali, że śledztwo rosyjskie w sprawie zbrodni katyńskiej było pogwałceniem zasad sprawiedliwości, m.in. przez poniżające traktowanie rodzin ofiar. Zarzut ten krewni ofiar NKWD sformułowali z powodu negowania zbrodni katyńskiej jako historycznego faktu w wyrokach rosyjskich sądów. Reprezentantka polskiego MSZ Aleksandra Mężykowska z Departamentu do Spraw Postępowań przed Międzynarodowymi Organami Ochrony Praw Człowieka odrzuciła też argumentację przedstawiciela rosyjskiego rządu, jakoby sprawa masakry katyńskiej ulegała przedawnieniu. Według strony polskiej, zbrodnia katyńska jest w świetle prawa międzynarodowego zbrodnią wojenną. MSZ podkreślało przy tym, że już Trybunał Norymberski uznał zbrodnię katyńską za zbrodnię wojenną, choć w owym czasie ZSRR próbowało przekonać, że była to zbrodnia niemiecka.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu rozpatruje obecnie dwie skargi katyńskie: pierwszą złożoną w 2009 roku przez Witomiłę Wołk-Jezierską, córkę zamordowanego w Katyniu oficera artylerii Wincentego Wołka, wraz z 12 innymi osobami. Drugą jest skarga z 2007 roku złożona przez Jerzego Janowca i Antoniego Trybowskiego, syna i wnuka oficerów, jeńców obozu w Starobielsku, rozstrzelanych w Charkowie.