Nie żyje 12-letni chłopiec, potrącony przez radiowóz w podbrukselskiej gminie Ganshoren. Do zdarzenia doszło w trakcie policyjnego pościgu, kiedy dziecko uciekało przed mundurowymi na elektrycznej hulajnodze.

Do tragedii doszło późnym popołudniem w poniedziałek w Ganshoren, jednej z gmin na terenie Regionu Stołecznego Brukseli. 

Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że policjanci chcieli skontrolować chłopca jadącego na hulajnodze elektrycznej. Dziecko z niewiadomych przyczyn zaczęło uciekać. Dlatego mundurowi ruszyli za nim w pościg i w jednym z parków potrącili 12-latka radiowozem.

Chłopiec był reanimowany na miejscu, potem przewieziono go do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować.

Trwa śledztwo w sprawie wypadku. Brukselska policja odmówiła komentarza mediom i odesłała dziennikarzy do prokuratury.

Drugi taki incydent

Portal dziennika "Brussels Times" przypomniał, że to już drugi raz w ciągu ostatnich kilku tygodni, kiedy ktoś ginie po potrąceniu przez radiowóz w Brukseli.

W maju mężczyzna poruszający się motorowerem stracił życie po tym, jak został potrącony przez radiowóz w dzielnicy Marolles. Później okazało się, że funkcjonariusz miał nieważne prawo jazdy.