Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że między jego krajem a Unią Europejską nie ma konfliktu interesów; występują natomiast różnice w poglądach na to, jak rozwiązywać te czy inne problemy.

Putin mówił o tym podejmując na Kremlu ministra spraw zagranicznych Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, który przyleciał do Moskwy, aby - jak określiły to rosyjskie media - ratować piątkowy szczyt Rosja-Unia w Samarze.

Konfliktu interesów między Rosją i Unią Europejską, dzięki Bogu, nie ma. Występują natomiast różnice w poglądach na to, jak rozwiązywać te czy inne problemy. Jednak po obu stronach jest wola ich rozwiązywania. Już samo to, moim zdaniem, dużo znaczy - zauważył rosyjski prezydent.

Putin zauważył też, że dwa dni temu podczas jego rozmowy telefonicznej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel potwierdzono wysoki poziom i intensywny rozwój relacji rosyjsko-niemieckich.

Z kolei Steinmeier podkreślił, że dla przezwyciężenia różnic w poglądach Rosja i UE powinny prowadzić szczery dialog. Nie można zajmować pozycji wyczekującej tam, gdzie brakuje zaufania i nie można milczeć tam, gdzie występuje konflikt interesów - oświadczył.

Według szefa niemieckiej dyplomacji, bie strony są zainteresowane przezwyciężeniem różnic i kolizji interesów, by nie dopuścić, żeby przekształciły się one w poważne konflikty polityczne.

Steinmeier dodał, że przyleciał do Moskwy, aby wysondować, w jaki sposób Rosja i Unia Europejska mogłyby pokonać różnice w poglądach jeszcze przed szczytem w Samarze lub w najbliższych tygodniach.

Podczas poniedziałkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli, którego celem było przygotowanie piątkowego szczytu w Samarze, Polska podtrzymała weto blokujące rozpoczęcie rozmów o nowym porozumieniu Rosja-UE, żądając zniesienia rosyjskiego embarga na import polskiej żywności i unijnych gwarancji bezpieczeństwa energetycznego. Polskę poparły Litwa i Estonia.

Szefa niemieckiej dyplomacji Steinmeiera zaprosił na rozmowy do Moskwy minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.