Koniec niesławnego więzienia dla podejrzanych o terroryzm w Guantanamo na Kubie jest niemal przesądzony – wieszczą amerykańskie media. Dziś mieli nad tym radzić prezydent George W. Bush i jego najbliżsi współpracownicy. Naradę jednak nagle odwołano.

Według amerykańskich komentatorów, odwołanie ważnej narady po prasowych przeciekach o likwidacji więzienia jedynie potwierdza, że sekretarze stanu i obrony – Condoleeza Rice i Robert Gates przekonali wreszcie prezydenta, że obóz należy zamknąć.

Prasowy przeciek wyprowadził ponoć z równowagi zwolennika Gitmo, czyli wiceprezydenta Dicka Cheney’a. Według komentatorów oznacza to jednak tylko odroczenie decyzji. Decyzji bardzo trudnej, bo będzie ona przyznaniem się do błędu, ale niezbędnej, bo Guantanamo już niemal nigdzie nie ma zwolenników, a wojskowi prokuratorzy przegrywają kolejne procesy osadzonych.

Obóz w Guantanamo powstał po zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 r. i po późniejszej ofensywie USA przeciwko międzynarodowemu terroryzmowi, zwłaszcza w Afganistanie.