Południe Europy w dalszym ciągu pustoszą pożary spowodowane upałami. Najgorsza sytuacja panuje w Macedonii, ale płoną także lasy w Grecji, Włoszech, Serbii, na Słowacji, w Rumunii i Bułgarii, oraz na hiszpańskich Wyspach Kanaryjskich.

W Macedonii strażacy walczą z co najmniej 30 pożarami lasów, głównie w okolicach Tetova, 50 km od Skopje, oraz Gostivaru, 70 km na zachód od stolicy. Sytuacja jest tak dramatyczna, ze prezydent Branko Crwenkowski poprosił o pomoc władze Serbii.

Od początku czerwca pożary w Grecji i Bułgarii zniszczyły już 100 tys. ha lasów.

W Grecji pięć pożarów pustoszy północno-zachodnią część kraju, w tym okolice Joaniny, Floriny, Kozai i Pierii. Po południu w sobotę wybuchł też pożar na wyspie Salamina. Kończy się natomiast walka z ogniem na Peloponezie, gdzie w płomieniach zginęły trzy starsze

osoby, które odmówiły ewakuacji.

W Bułgarii policja poinformowała o zatrzymaniu 14 osób, którym zarzucono umyślne doprowadzanie do pożarów w pobliżu miasta Stara Zagora. Prasa informuje, że w płomieniach straciły życie cztery osoby.

Zdecydowanie poprawiła się sytuacja w południowej części Włoch, gdzie płomienie zajęły tysiące hektarów parków narodowych i upraw.

W sobotę w Rumunii ponownie ogłoszono alarm pożarowy w powodu temperatur przekraczających 38 stopni Celsjusza. Opanowano jednak pożar na południowym zachodzie kraju, który strawił kilkaset hektarów lasów.

Na wschodzie Słowacji trwa walka z płomieniami po uderzeniu pioruna w ubiegłą niedzielę w parku narodowym Slovensky Raj.

W ciągu ostatniej doby na hiszpańskich Wyspach Kanaryjskich dwa pożary zniszczyły ok. 800 ha terenów, zmuszając do ewakuacji około 100 mieszkańców i turystów.