Rui Humberto Silva, jeden z najsłynniejszych portugalskich oszustów, odsiadujący wyroki za wyłudzenia i przestępstwa finansowe, wygrał w totolotka 55 tys. euro. Po wypłaceniu pieniędzy zniknął.

W ubiegłym tygodniu osadzony opuścił tymczasowo zakład karny, do którego już nie wrócił. Śledztwo wykazało, że mężczyzna udał się do kolektury totolotka, aby pobrać nagrodę za prawidłowo skreślone liczby. Po odebraniu 55 tys. euro ślad po nim zaginął - poinformował przedstawiciel komendy policji w Bragancy, w północno-wschodniej Portugalii.

56-letni oszust znany był w Portugalii z bogatej kryminalnej przeszłości. Silva skutecznie naśladował przez telefon głosy innych osób, w tym znanych postaci życia publicznego. Pomagało mu to wyłudzać pieniądze.

Za oszustwa, w których Portugalczyk podszywał się m.in. pod agenta sportowego, prezesa banku, a nawet prezydenta kraju, został skazany na wieloletnie więzienie.

Silva, który w przeszłości wyłudził też pieniądze od instytucji państwowych i działaczy Partii Socjaldemokratycznej, szybko wkupił się w łaski więziennych władz. Dzięki temu udało mu się odwiedzić punkt totolotka. W październiku wytypował szczęśliwe liczby.