Co najmniej 91 osób zginęło w serii ataków bombowych w Iraku - poinformowali przedstawiciele władz irackich, na których powołuje się agencja AP. Ładunki eksplodowały w 22 miejscach w trzynastu miastach. To najbardziej krwawy dzień w Iraku od początku roku.

Jak pisze AP, prawie 30 osób zostało zabitych w mieście Tadżi, położonym 20 kilometrów na północ od Bagdadu. Z kolei co najmniej 14 osób zginęło w stolicy Iraku. Według policji w zamieszkanej w większości przez szyitów dzielnicy, zwanej Miastem Sadra, eksplodował samochód pułapka. Do wybuchu doszło niedaleko budynku MSW.

Dziewięć osób zginęło na skutek wybuchów w Kirkuku na północy Iraku oraz Husanii na obrzeżach Bagdadu.

Z kolei w mieście Udaim na północnym wschodzie Iraku uzbrojeni napastnicy zaatakowali bazę wojskową. Zginęło 13 żołnierzy. Według policji bojownicy wjechali o świcie do bazy trzema samochodami i zaczęli strzelać do żołnierzy.