Polskiemu księdzu grozi proces w amerykańskim sądzie o molestowanie 16-letniej dziewczyny. Do incydentu miało dojść na pokładzie samolotu lecącego z Warszawy do Newarku w stanie New Jersey. Duchowny oddał się do dyspozycji FBI. Został zwolniony za kaucją. Zakazano mu jakichkolwiek kontaktów z nieletnimi.

Jak podała Associated Press, na zachowanie 31-letniego polskiego księdza, poskarżyła się siedząca obok nastolatka. Dziewczyna została przeniesiona na inne miejsce w samolocie. Duchowny miał podejść do niej później, by przeprosić. Sześć dni po incydencie pracujący w New Jersey ksiądz oddał się do dyspozycji FBI. Został zwolniony po wpłaceniu 10 tysięcy dolarów kaucji.

Po przedstawieniu prokuratorskich zarzutów, ksiądz został usunięty z funkcji wikariusza w kościele w Manville. Jeżeli wina zostanie mu udowodniona przed sądem, grozi mu kara do dwóch lat więzienia oraz grzywna w wysokości bagatela 250 tysięcy dolarów.