Za dwa lata Hiszpania będzie miała 54 miejsca w Parlamencie Europejskim, a Polska tylko 51. Z danych Europejskiego Biura Statystycznego wynika, że Polska ma trochę ponad 38 milionów mieszkańców. Siedem lat temu mieliśmy tyle samo ludności, co Hiszpania, a więc siła naszych głosów była taka sama. Teraz Hiszpanów jest prawie o 5 milionów więcej.

Tak wielką różnicę w liczbie ludności polscy deputowani tłumaczą tym, że statystyki nie uwzględniły ponad 3 milionów Polaków, którzy wyjechali w poszukiwaniu pracy. Myśmy tych danych nie weryfikowali. Parlament tego nie uczynił, co moim zdaniem jest błędem. Mamy zastrzeżenia co do podanej liczby ludności - powiedziała Genowefa Grabowska z komisji ds. konstytucji.

Rzecznik Głównego Urzędu Statystycznego zaprzecza. Twierdzi, że przekazane Eurostatowi statystyki uwzględniają tych, którzy czasowo wyemigrowali. Jednak jak się okazuje, dane można dowolnie interpretować.

Korespondentka RMF FM zdobyła list irlandzkiego ministra ds. europejskich, który powołuje się na zwiększenie przyrostu ludności z powodu napływu Polaków i w związku z tym domaga się większej liczby miejsc w Parlamencie Europejskim. Wynika z tego, że Polacy są podwójnie liczeni – raz w Polsce i drugi raz w Irlandii.

Również nagły boom demograficzny w Hiszpanii można łatwo wyjaśnić. Okazało się, że Hiszpanie niedawno nadali obywatelstwo wielu imigrantom z Ameryki Południowej. Jutro w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata w sprawie nowego podziału głosów.