Duńska prokuratura oskarżyła 44-letniego Thomasa G., pastora z miejscowości Frederikssund w północnej Zelandii, o zabójstwo zaginionej w październiku ubiegłego roku żony. Jej ciała nie odnaleziono.

Nasz akt oskarżenia opiera się na dowodach, na które natrafiliśmy w trakcie śledztwa. Uważamy, że są one wystarczające, aby zwrócić się do sądu o rozstrzygnięcie, czy podejrzany jest winny zabójstwa - stwierdziła prokurator Anne-Mette Wedell.

Aresztowany w listopadzie 2020 roku mężczyzna nie przyznaje się do zamordowania kobiety. Małżeństwo ma dwoje dzieci.

Jak podaje agencja Ritzau, powołując się na źródła policyjne, przed zniknięciem żony Thomas G. miał wyszukiwać w przeglądarce internetowej hasła: "głębokość morza", "beczka z ropą" oraz "samobójstwo". Śledczy w gospodarstwie mężczyzny znaleźli substancje żrące: sodę kaustyczną oraz kwas solny.

Prowadzący śledztwo uważają, że kluczowa dla rozwiązania sprawy może być niebieska beczka do przechowywania paszy, którą Thomas G. wywiózł do zakładu utylizacji 11 dni po zaginięciu żony. W tym miejscu zniszczony został również dwukołowy wózek. Zdarzenie to zarejestrowały kamery monitoringu.

Trwające od jesieni ubiegłego roku poszukiwania ciała kobiety, m.in. w pobliskich akwenach, w gospodarstwie oraz w domku letniskowym nie przyniosły rezultatu.