Czy nad paryskimi arbitrami elegancji ciąży klątwa? - zastanawiają się francuscy komentatorzy omawiając upadek Johna Galliano. Kreator stanie przed sądem za antysemickie wypowiedzi. Z tego powodu stracił już pracę. Teraz przebywa na leczeniu odwykowym. Problemy z alkoholem i narkotykami miał również Yves Saint-Laurent, którego wielka retrospektywa rusza jutro w Paryżu.

Według autorów ocenzurowanego we Francji biograficznego filmu dokumentalnego pod tytułem "Celebracja" Yves Saint-Laurent leczył się również w szpitalach psychiatrycznych. Sprawiał wrażenie człowieka wiecznie zatrwożonego. Było to oczywiście spowodowane nieustającym stresem, zwiazanym z wymogami jego twórczości - przyznał w rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Gładyszem, jeden z założycieli domu mody Saint-Laurenta i życiowy partner tego sławnego projektanta Pierre Berge.

Pierwsza połowa XX wieku należała do Coco Chanel. Potem styl narzucił właśnie Yves Saint-Laurent. Był do tego stopnia wizjonerem, że jego kreacje sprzed kilkudziesięciu lat pozostają modne do dzisiaj. Wystarczy zobaczyć pokazy w ramach trwającego w Paryżu tygodnia mody. Wielu awangardowych projektantów ciągle inspiruje się jego wizją nowoczesnej kobiety - tłumaczył Pierre Berge.

Trzeba go było czasem zmuszać doi pracy, ale w łagodny sposób. Patrzyłam mu w oczy i od razu wiedziałam, kiedy nie należy się do niego zbliżać - przyznała Dominique de Roche, która współpracowała z kreatorem mody ponad 40 lat. W przeciwieństwie do Galliano "papież mody" nawet po alkoholu nie wygłaszał jednak antysemickich tez.