Przepraszam to za mało - w takim tonie wypowiada się wiele osób, które wysłuchały wypowiedzi papieża o księżach-pedofilach w katedrze Westminsterskiej w Londynie. Papież nazwał pedofilię w kościele katolickim "zbrodnią nie do opisania". Porównał to, co przeszły ofiary, do cierpień męczenników.

Myślę, że uświadomili sobie, że trzeba coś zrobić i wiedzą, że należy przeprosić. To pozytywne oświadczenie, ale potrzebna jest prawdziwa zmiana - powiedziała jedna z 1,7 tys. osób, które wysłuchały przemówienia Benedykta XVI.

Nade wszystko wyrażam głęboki żal wobec niewinnych ofiar tych niewypowiedzianych zbrodni wraz z nadzieją, że siła łaski Chrystusa, jego ofiara i pojednanie uzdrowi ich głębokie rany i wprowadzi pokój w ich życiu - powiedział w homilii papież. Uznaję wstyd i upokorzenie, którego wszyscy doznali z powodu tych grzechów i zachęcam do pokładania nadziei w Panu, że ta pokuta wniesie wkład w uleczenie ofiar, oczyszczenie kościoła i odnowienie jego odwiecznego zaangażowania w edukację i opiekę nad młodymi ludźmi - dodał.

Wcześniej papież przyznał też, że Kościół nie wykazał się wystarczającą czujnością w sprawie ochrony młodocianych przed seksualnymi nadużyciami. Benedykt XVI zaapelował do zebranych, by wytrwale bronić niezmiennych moralnych prawd.

Przeciwko pielgrzymce Benedykta XVI protestuje dziś w Londynie kilka tysięcy osób. Na transparentach, które niosą, widnieje między innymi hasło: "Szef największego na świecie gangu wykorzystującego dzieci".