Włoski rząd przyjął przepisy umożliwiające nakładanie kar na organizacje pozarządowe, które na morzu ratują migrantów. Sankcje będą nakładane, jeżeli organizacje złamią wprowadzone właśnie regulacje. Część aktywistów uważa, że decyzja gabinetu Giorgii Meloni może zagrażać życiu wielu migrantów – podaje Reuters.

Prawicowy - jak sama premier podkreślała w expose - rząd Giorgii Meloni przyjął projekt w środę wieczorem. Zgodnie z nowymi przepisami statki znajdujące się na morzu powinny "bezzwłocznie" po akcji ratunkowej poprosić o zgodę na wpłynięcie do portu i płynąć do niego, a nie pozostawać na morzu i dalej szukać łodzi migrantów, które potrzebują pomocy.

Dotychczas było tak, że organizacje pozarządowe pozostawały na Morzu Śródziemnym przez kilka dni. W tym czasie przeprowadzały wiele akcji ratunkowych i brały na pokład setki osób.

Statki NGO będą musiały od teraz informować uratowanych migrantów, że mogą składać wnioski o ochronę międzynarodową w każdym z krajów Unii Europejskiej.

Kapitanowie statków, którzy złamią zasady, będą musieli zapłacić grzywny, które mogą wynosić nawet 50 tysięcy euro. W razie wielokrotnego złamania przepisów jednostka może zostać zajęta przez włoskie służby.

Organizacje pozarządowe są na celowniku rządu od czasu, gdy funkcję premiera objęła Giorgia Meloni - zaznacza Reuters. Szefowa włoskiego rządu zarzuca NGO, że ułatwiają pracę handlarzom ludzi i coraz więc osób próbuje przedostać się do Włoch. NGO całkowicie się z tym nie zgadzają.

Riccardo Gatti, który odpowiada za statek należący do organizacji Lekarze bez Granic, ocenił w rozmowie z dziennikiem "La Repubblica", że nowe przepisy to część strategii, która "powoduje, że wzrasta ryzyko śmierci dla tysięcy ludzie". Dodał, że regulacje utrudniające przeprowadzanie wielu akcji ratunkowych mogą naruszać międzynarodowe konwencje i są "moralnie niedopuszczalne".

Według danych przedstawionych przez włoski resort spraw wewnętrznych, w tym roku około 102 tysięcy migrantów dobiło do włoskich wybrzeży. W ubiegłym roku było 66,5 tys. osób, a w 2021 r. - 34 tys. Rekordowy był rok 2016, kiedy do Włoch przybyło 181 tys. osób.

Dane pokazują jednak, że tylko 10 proc. migrantów dostało się do Włoch dzięki pomocy statków organizacji pozarządowych. Resort stwierdził jednak, że statki są "czynnikiem zachęcającym" tych, którzy wyruszają w niebezpieczną podróż przez Morze Śródziemne np. z Libii. Organizacje pozarządowe twierdzą z kolei, że liczby dowodzą, że obecność statków NGO na morzu nie zachęca migrantów do wyjazdu.

Migranci to temat, który w Unii Europejskiej jest przyczyną napięć. Włochy i Hiszpania, gdzie przybywa większość łodzi, już od dawna przekonują, że inne kraje muszą zacząć przyjmować większą liczbę migrantów, którzy dostają się do UE drogą morską. Ta kwestia wywołała w listopadzie spór między Rzymem a Paryżem po tym, jak Włosi odmówili przyjęcia jednostki organizacji charytatywnej, na pokładzie której było 200 osób. Ostatecznie statek popłynął do Francji.